Prezenter z długopisem

Kibica gdybanie


Styczeń to dla wielu z nas, czas podsumowań minionego roku. Wokół czarnej dziury, na którą w ostatnim czasie złożyły się pomyłki PKW oraz rosyjskie embarga, zarysowała się dziedzina, z której możemy być naprawdę dumni. Sport, dotychczas przysparzający Polakom szereg rozczarowań, ponownie stał się naszym dobrem narodowym.

           Cóż, może to tylko szczęśliwy zbieg okoliczności? Może początek nowej, złotej ery ? Ale szczerze, kogo to dziś interesuje ? Ważne, że jesteśmy najlepsi !

        Oprócz piwa i popcornu, nic tak nie ucieszy kibica jak polskie bramki strzelane Niemcom, asy serwowane Rosjanom. Zarówno jednego jaki i drugiego nie zabrakło na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. Myślę, że nie tylko dla mnie wymiar tych sukcesów jest znacznie większy, niż tylko sportowy. Zwycięstwa wprawiają w dumę narodową, ale przede wszystkim podnoszą poczucie własnej wartości. Uświadamiają nam, że Polak potrafi! To znaczy więcej, niż złote krążki wieszane na szyi. Ledwo co, zdążyliśmy ochłonąć po biało- czerwonych igrzyskach w Soczi, a kolejne powody do radości dostarczyli nam lekkoatleci i reprezentanci sportów drużynowych. Okazało się również, że najlepiej na świecie potrafimy grac w siatkówkę i szybciej niż inni jeździć na rowerze. Kropkę nad i postawili piłkarze. Twórcy największych sportowych kompromitacji ostatnich lat, rzucili na kolana mistrzów świata.

        Kibic żyje chwilą. Czy ktoś zastanawiał się, co będzie za kilka lat, kiedy triumfy świecił Adam Małysz? Nawet, jeżeli sen o potędze dobiega końca, to z pewnością warto było przeżyć kilka ulotnych chwil. Ja jednak wierze, że fortuna się odwróci i to dopiero początek, nowego rozdania w polskim sporcie.     

                 

                   

1 komentarz: