Prezenter z długopisem

Protest Szoł


Polskę zalewa fala protestów! Ta nadmorska analogia nie jest przypadkowa. Protestowali górnicy, protestują rolnicy, a pozostałe frakcje tylko czekają w blokach startowych. Dyplomatyczne umiejętności ministra Sawickiego, nazywającego rolników frajerami spełzły na niczym. Sytuacja, w jakiej znalazł się rząd Ewy Kopacz jest delikatnie rzecz ujmując, nie do pozazdroszczenia. A Populistyczne slogany, wciskane rolnikom od wieków, raczej nie rozwiążą konfliktu.


Pół żartem, pół serio niebawem będzie więcej osób protestujących, niż pracujących. Co robić? Może wpisać do Polskiej Klasyfikacji zawodów i specjalności nową profesje – Strajkowiec. Przy okazji rozwiązałby się problem bezrobocia w Polsce. Już widzę te kolejki do pośredniaka i oferty pracy: strajkowca zatrudnię od zaraz. Do niedawna przedstawicielami tego fachu byli nasi piłkarze, którzy w ramach protestu przegrywali kolejne mecze. Trudno inaczej wytłumaczyć strzelecką niemoc Roberta Lewandowskiego i jego ofensywnych kolegów. Zresztą nasi obrońcy także nie przeszkadzali, a momentami pomagali przeciwnikom zdobywać gole. Zapewne tymi samymi pobudkami, kierował się pewien polityk, który potrzebował 80 tysięcy złotych na sfinalizowanie podróży służbowych.


Węgiel to od lat nasza eksportowa wizytówka. Nie mniej znane w Europie jest polskie mięso, czy też nabiał. Osłabienie tych sektorów, może oznaczać kolejny kryzys gospodarczy. Stąd frustracja protestujących nie dziwi. Frustracja jest tym większa im wyższe są kwoty przeznaczane na pomoc Ukrainie. Tym bardziej, że nie zaprasza się nas do kluczowych pertraktacji, a w nagrodę możemy obejrzeć selfie Jacka Kurskiego rodem z majdanu. Niemniej jednak, czy przedstawiciele innych zawodów nie pracują równie ciężko jak górnicy, czy też rolnicy? Czy dostają, równie wysokie wynagrodzenie?